O rosyjskiej propagandzie i sposobach reagowania na nią

Podczas ostatniego posiedzenia Podkomisji Bezpieczeństwa i Obrony PE (SEDE) obyła się wymiana poglądów na temat skutków rosyjskiej komunikacji strategicznej dla bezpieczeństwa i wojny informacyjnej w państwach Partnerstwa Wschodniego. Wśród zaproszonych gości znaleźli się Gile Portman, kierownik zespołu zadaniowego East StratCom w Europejskiej Służbie Działań Zewnętrznych, Vineta Mekone, ekspert z wydziału wsparcia operacyjnego w Centrum Doskonałości Komunikacji Strategicznej NATO oraz Robert Pszczel, Szef Biura Informacji NATO w Moskwie. „To nie jest dyskusja hipotetyczna, o tym, co ma się stać, ale o tym, co się obecnie dzieje” – mówili uczestnicy posiedzenia.

Gile Portman w swojej wypowiedzi zwrócił uwagę na cele, które realizuje East StratCom. Zaliczył do nich „lepsze opisywanie tego, co robi Rosja, wspieranie bardziej pluralistycznych mediów w języku rosyjskim oraz walkę z dezinformacją”. Kierownik zespołu zadaniowego East StratCom zauważył, że w dzisiejszych czasach „słowa czy kamera to kolejny rodzaj broni „. Wskazywał przy tym na szereg przykładów manipulacji i kłamstw stosowanych przez rosyjską propagandę i zaangażowane w nią środki masowego przekazu. Zaliczył do nich takie działania jak: zaprzeczanie obecności wojsk rosyjskich na Ukrainie, kłamstwa na temat okoliczności zestrzelania samolotu malezyjskich linii lotniczych, czy stosowanie kłamliwych cytatów wypowiedzi. Przypomniał również o trzystu prorosyjskich dziennikarzach, którzy dostali medal za szerzenie fałszywych informacji związanych z aneksją Krymu i wojnie na Ukrainie. W opinii Gile’a Portmana taka polityka ma prowadzić do „relatywizacji pojęcia prawdy” oraz „zyskiwania przychylności zachodniej opinii publicznej” dla imperialnej polityki Wladimira Putina.

Kierownik zespołu zadaniowego East StratCom wskazał na konieczność wzmocnienia proeuropejskiego kursu w przekazie informacyjnym. Za kluczową uznał większą aktywność w Internecie, wspieranie niezależnych mediów w rosyjskojęzycznych regionach oraz demaskowanie przykładów kremlowskich kłamstw i manipulacji. Za pomocny w tych działaniach uznał Europejski Instrument na rzecz Demokracji i Praw Człowieka.

Robert Pszczel powiedział, iż „to, co robi Rosja jest bardzo zdecydowane i szeroko zakrojone”. Wskazywał, że w Rosji „brakuje obecnie niezależnych organizacji pozarządowych„. Szef Biura informacji NATO w Moskwie wskazał, że w rosyjskim przekazie propagandowym, Sojusz Północnoatlantycki „jest w Rosji wrogiem nr 1, a do grona jej przeciwników dołączyła ostatnio Unia Europejska”. Robert Pszczel zauważył, ze „Rosji chodzi o wbicie klina pomiędzy USA a sojuszników europejskich. To jest kluczowy cel”. Z kolei kraje uczestniczące w Partnerstwie Wschodnim w rosyjskich mediach przedstawia się, „jako słabe, a pomóc im może jedynie połączenie się z Rosją”.W dalszej części swojej wypowiedzi podkreślał, że w temacie Rosji „trzeba wskazywać palcem, mówić jak jest, nazywać rzeczy po imieniu – właściwie nazywać manipulacje, propagandę i kłamstwa”.

Vineta Mekone mówiła o działalności Centrum Doskonałości Komunikacji Strategicznej NATO: „prowadzimy badania naukowe, edukację, wspieramy działania szkoleniowe NATO. Nasz ośrodek skupia się na wojnie hybrydowej i kampanii wymierzonej w Ukrainę” . Ekspert wskazywała na sposoby działania kremlowskiej propagandy. Mówiła o dużej roli kampanii informacyjnej towarzyszącej kampanii wojskowej. Vineta Mekone stwierdziła, że „Rosja dezinformuje, sieje chaos, buduje wsparcie dla własnych sił wojskowych, próbuje spowolnić reformy. Rosja stara się dzielić społeczeństwo. Dzięki temu społeczeństwo jest rozbite, niepoinformowane, zniechęcane do demokracji. Próbuje się podważać wartości euroatlantyckie”.

W wymianie poglądów wzięła udział Przewodnicząca Podkomisji Bezpieczeństwa i Obrony – Anna Fotyga: „Jednym z celów Rosji jest zburzenie naszej jedności. Media, w szczególności media rosyjskie, są wykorzystywane do celów propagandy rosyjskiej. Ale nie są one jedyne. Wykorzystywane są również media w innych krajach, nie tylko w Rumunii, Polsce, ale i w pozostałych państwach Unii Europejskiej, a także w państwach należących do NATO”. Odnosząc się do wątku prorosyjskich ugrupowań politycznych zauważyła, że „pewne partie polityczne w Europie są finansowane przez Rosję. Wielu polityków jest na rosyjskiej liście płac od wielu lat. Z tego, co wiem, niektórzy są już dość zaawansowani, tak wiekiem, jak i doświadczeniem w polityce. Przewodnicząca Podkomisji Bezpieczeństwa i Obrony wskazała, że jednym z elementów strategii Kremla jest tworzenie obrazu Rosji jako supermocarstwa – zarówno gospodarczego, jak i wojskowego. „Rosja stara się pokazać naszym społeczeństwom, że rynek rosyjski jest rzekomo najbogatszy, największy, najbardziej rozwinięty„. Rzeczywistość ekonomiczna jest jednak zgoła odmienna, a gospodarka rosyjska, pod względem wielkości, jest na poziomie gospodarki holenderskiej.

Odnosząc się do rzekomych braków związków Rosji z tradycją sowiecką, Anna Fotyga zauważyła, że „jedną z metod polityki Putina było właśnie celowe łączenie współczesnej Rosji ze stalinowską Rosją i stalinowską tradycją. W roku 2010 flagi Stalina były wystawione w całej Moskwie podczas upamiętnienia zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami”. Podkreśliła przy tym, że „dla Polski było to szczególnie trudne, ponieważ my nadal nie jesteśmy w stanie odnaleźć wielu grobów członków elity politycznej i intelektualnej zamordowanych przez Sowietów”. Anna Fotyga wyraziła przekonanie, że rosyjskie ataki medialne, będące częścią wojny hybrydowej, powinny spotkać się ze spójną i zdecydowaną odpowiedzią zjednoczonej społeczności państw NATO i Unii Europejskiej.

 

 

Powiązane wpisy

Leave a Reply