Debata: Rosyjska propaganda wobec Unii Europejskiej i państw członkowskich. Możliwości przeciwdziałania.

Celem działań rosyjskiej propagandy w Europie jest destabilizacja, budzenie poczucia niepewności oraz wzmacnianie sporów między europejskimi krajami. Choć powstały już pierwsze instytucje przeciwdziałające rosyjskiej aktywności, to w dalszym ciągu Europa ma dużo do zrobienia – przestrzegali uczestnicy debaty „Rosyjska propaganda wobec Unii Europejskiej i państw członkowskich. Możliwości przeciwdziałania”. Debata, w której wzięła udział Anna Fotyga odbyła się w poniedziałek w Biurze Informacyjnym Parlamentu Europejskiego w Warszawie.

Zdaniem Anny Fotygi, autorki raportu PE na temat unijnej komunikacji strategicznej i „przeciwdziałaniu wrogiej propagandzie stron trzecich”, zarówno w Unii Europejskiej jak i w NATO dokonał się przełom w myśleniu i problem rosyjskich działań propagandowych jest traktowany poważnie. „W Rydze mamy już akredytowane przy NATO centrum zajmujące się komunikacją strategiczną. Jest też grupa zadaniowa w ramach instytucji europejskich” – mówiła posłanka.

Inga Springe, autorka filmu dokumentalnego „The Master Plan. Niewidzialna wojna Rosji o wpływy w Europie” wyjaśniała, że współczesna propaganda Rosji różni się od tej z czasów Związku Radzieckiego: „Jest znacznie bardziej wyrafinowana. W różnych regionach stosowane są różne narzędzia, przywoływane różne treści”.

Z opinią tą zgodziła się przewodnicząca SEDE zwracając uwagę na fakt, iż każdemu aktowi ekspansji Federacji Rosyjskiej w najbliższym sąsiedztwie, towarzyszyła zmasowana kampania propagandowa i dezinformacyjna. „Tak było w przypadku cybernetycznego ataku na Estonię wiosną 2007 r., jak również podczas wojny w Gruzji w roku 2008, po katastrofie smoleńskiej, a przede wszystkim w długim, co najmniej kilkuletnim, okresie poprzedzającym agresję na Ukrainę, a także w jej trakcie i aż po dzień dzisiejszy. Jeśli chodzi o wojnę na Ukrainie, można śmiało nazwać kampanię propagandową jednym z elementów wojny hybrydowej prowadzonej w tym kraju.” – mówiła Anna Fotyga -„Wojna hybrydowa nie jest oczywiście zjawiskiem nowym, jednak to, z czym mieliśmy do czynienia podczas agresji na Ukrainę zupełnie zmieniło sposób postrzegania Federacji Rosyjskiej w tej mierze”.

W toku dyskusji Anna Fotyga podkreśliła, że propagując wartości europejskie powinniśmy brać pod uwagę, jako pozytywną cechę, różnorodność organizacji jaką jest Unia Europejska. „Doświadczeniem polskiej opozycji antykomunistycznej były zabiegi o demokrację „bezprzymiotnikową”. To w PRL uczono nas, że demokracja musi być socjalistyczna, centralistyczna itd., dlatego nie chciałabym, żeby obecnie wartości demokratyczne zawsze łączono z określeniem „liberalne”. Wartości demokratyczne mogą być i są reprezentowane przez zwolenników różnych opcji politycznych: socjalistów, chadeków, konserwatystów. Liberałowie nie mają monopolu na demokrację. To jest niezwykle ważne szczególnie w państwach Europy Środkowej i Wschodniej, ponieważ nasze społeczeństwa są ciągle dość tradycyjne.” Minister spraw zagranicznych w rządzie Jarosława Kaczyńskiego zwróciła uwagę na szczególną manipulację jakiej dopuszcza się Władimir Putin starając się pozyskać konserwatywne kręgi w społeczeństwach UE. „Traktując instrumentalnie różnego typu organizacje społeczne i religijne, jak na przykład Moskiewską Cerkiew Prawosławną, próbuje przedstawić siebie jako jedynego obrońcę tradycyjnych wartości. Powinniśmy starać się ujawniać kryjącą się w tym zabiegu manipulację.” Odnosząc się do uwag pozostałych dyskutantów Anna Fotyga wyraźnie zaznaczyła, że nie należy jednak stawiać w jednym szeregu całego prawosławia: “We Wszechprawosławnym Synodzie, który odbył się w czerwcu na Krecie, a miał m.in. zająć się wypracowaniem wspólnego stanowiska wobec bieżącej sytuacji geopolitycznej, Moskiewska Cerkiew nie wzięła udziału”.

Lyudmyla Kozlovska z Fundacji Otwarty Dialog, badającej m.in. rosyjskie wpływy w Europie Środkowej i Wschodniej, również poruszyła kwestię wykorzystywania w przekazach propagandowych instytucji i osób zaufania publicznego.

„Kłamstwa polityczne istniały zawsze, ale współczesność kompletnie zmieniła instrumentarium. Dzięki internetowi i mediom społecznościowym można dotrzeć z przekazem do każdego obywatela” – mówił ambasador Łotwy w Polsce Ilgvars Kjava. Jego zdaniem, Europa musi się nauczyć wykorzystania nowych mediów: „To nie jest zadanie łatwe, bo na kłamstwo nie możemy odpowiadać większym kłamstwem, a prawdą”.

O tym, jakie są skuteczne sposoby walki z nieprawdziwymi informacjami opowiedziała przedstawicielka Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych: „Z jednej strony nasze zadanie polega na uwidacznianiu nieprawdy, odsłanianiu prawdziwego oblicza propagandy. Z drugiej – na wyśmiewaniu nieprawdziwych treści. Nie możemy się jednak skupiać tylko na negatywach. Ważne jest także budowanie prawdziwego, pozytywnego przekazu dotyczącego Unii Europejskiej”.

„Jestem optymistką, ponieważ z pewnym trudem, ale jednak się mobilizujemy. Europejskie społeczeństwa staja się coraz bardziej świadome, nawet w najbardziej odległych zakątkach Unii” – podsumowała posłanka Anna Fotyga.

 

Powiązane wpisy

Leave a Reply