LOT – incydent w historii polskiego lotnictwa

Podczas dzisiejszego posiedzenia Komisji ds. Unii Europejskiej, w trakcie rozpatrywania IV punktu porządku dziennego, tj: „Rozpatrzenie Komunikatu Komisji do Parlamentu Europejskiego, Rady Europejskiej, Rady, Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego i Komitetu Regionów: Unijna polityka w zakresie zewnętrznych stosunków w dziedzinie lotnictwa – jak sprostać przyszłym wyzwaniom? (COM(2012) 556 wersja ostateczna) i odnoszącego się do niego stanowiska rządu” poseł Anna Fotyga pytała o współpracę z Federacją Rosyjską w sprawie katastrofy pod Smoleńskiem oraz o przyszłość PLL LOT. Na pytania pani poseł odpowiadał sekretarz stanu w MTBiGM, pan Tadeusz Jarmuziewicz.

Poseł Anna Fotyga:

Mamy za sobą już kilka lat integracji europejskich systemów narodowych lotnictwa. Wnioski dotyczące pozycji i roli LOT-u nie są bardzo optymistycznymi wnioskami. Rząd polski instytucji unijnych związanych z lotnictwem nie wykorzystał w minionych trzech latach do załatwienia w lotniczych stosunkach zewnętrznych jednej z najważniejszych dla nas spraw tzn. sprawy współdziałania organów administracji Federacji Rosyjskiej w sprawie katastrofy smoleńskiej. Nie mamy do tej pory wraku, polski minister spraw zagranicznych rytualnie, mniej więcej raz na rok mówi, że rozmawiać będzie z ministrem Ławrowem na temat zwrotu wraku, potem następuje enigmatyczny komunikat. Proszę mi powiedzieć wobec tego jaki mamy interes, jeżeli my sami nie byliśmy w stanie skorzystać z istniejących narzędzi dopuszczalnych w ramach dotychczasowego systemu prawnego Unii Europejskiej i możliwości instytucjonalnych dla realizacji naszych interesów. Rosja umiejętnie gra Syberią, (rzeczywiście tu ukłon w kierunku pana Przewodniczącego), myślę, że mamy faktycznie długą i ciekawą historię jeśli chodzi o polską obecność na Syberii. Natomiast nie jestem przekonana czy kierunek zarysowany w dokumencie , który jest dokumentem strategicznym, zostanie zachowany (zgadzam się, to nie przesądza ostatecznego kształtu). Mamy już doświadczenie w dziedzinie takich dokumentów strategicznych (UE), wiemy, że za nimi się kryje znacznie bardziej precyzyjny plan niż na ogół polskim władzom się wydaje. Taka jest generalna zasada w tego typu sprawach. Chciałabym usłyszeć słowo Pańskiego komentarza jak Pan widzi pogłębioną rolę Europejskiej Agencji Bezpieczeństwa Lotniczego, dlaczego nie korzystaliśmy do tej pory z jej możliwości? Dlaczego na czas nie wdrażaliśmy uregulowań europejskiego prawa wtórnego, które już było uchwalone, a które pozwalałoby nam na sprawniejsze załatwienie spraw związanych z postępowaniem po katastrofie smoleńskiej?”

Sekretarz stanu w MTBiGM Tadeusz Jarmuziewicz:

„Mój dokument dotyczy przede wszystkim interesów przewoźników i w mniejszej części portów lotniczych. Z oczywistych względów w najmniejszym stopniu nie dotyczy to katastrofy smoleńskiej, to jest absolutnie obok. Jeżeli chodzi o współpracę Unii Europejskiej zewnętrzną i wewnętrzną, jeżeli mamy mówić o współpracy Unii Europejskiej wewnątrz i na zewnątrz w obszarze lotnictwa tego rodzaju dokument ukaże się za rok, prawdopodobnie w 2013 roku, wszystko na to wskazuje. W związku z tym trochę przedwcześnie o tym rozmawiać. Natomiast patrząc bezpośrednio na interes Polski przy nie najsilniejszym przewoźniku, bo LOT nie jest przesadnie silnym przewoźnikiem, tak się to historycznie złożyło. W związku z tym, że potencjał rynku polskiego tłamszony przez wiele, wiele lat i ożywiony dopiero po wejściu do Unii Europejskiej od tego czasu nie zdążył się na polskim rynku wyhodować solidny przewoźnik. Latanie przed 2004 czy 2005 rokiem było totalnie elitarną sprawą, w zawiązku z tym nie było jak zarobić pieniędzy żeby się wzmocnić. Dlatego po części interesem LOT-u, nie dziwie się opinii zacytowanej przez pana posła referenta jest to, że to jest świetny pomysł, nie łudźmy się, interesy dużych przewoźników europejskich, którzy już pewnie się dogadali na Bliskim Wschodzie, w Brazylii, w Chinach będą inne, bo skoro Lufthansa, British Airways, czy Air France latają już tam, a uśrednienie warunków, które może spowodować, że im będzie nieco gorzej eufemizując to się wcale nie muszą rzucić na szyję temu projektowi. W związku z tym z naszego punktu widzenia to jest dobry pomysł jakby tu administracyjnie dorównać do lepszego, skoro nas wypychają z tamtych rynków administracyjnie to może poprzez wspólną politykę unijną w tym obszarze dostęp do infrastruktury lotniczej w innych krajach będzie łatwiejszy. Podkreślam jeszcze raz to dotyczy przewoźników i portów lotniczych.”

Poseł Anna Fotyga:

„Daruję Panu już Smoleńsk, bo widzę, że panu niewygodnie z tym. Zacznę z innej beczki panie ministrze. Pańskie stwierdzenie jest naiwne i powiedziałabym, sprzeczne z zasadami logiki. Ma pan rację, że inni najważniejsi przewoźnicy europejscy już na rynkach, zwłaszcza dalekowschodnich funkcjonują i wspólna polityka lotnicza nie będzie polityką, która uśredni, czyli pogorszy ich warunki. To jest polityka, która będzie po prostu sankcjonowała to co jest (status quo). Oto dowód na to – ja byłam długie lata szkolona o mechanizmach związanych z przejęciami wśród firm, koncernów w jaki sposób dokonuje się zmian utrwalonego bardzo w opinii publicznej znaku towarowego. LOT był takim trademark (znakiem towarowym). Jako często podróżujący pasażer, z dużym zdziwieniem obserwuję to co się dzieje na polskich lotniskach z logiem LOT-u. Przecież to jest oczywiste, że jesteśmy w drodze do likwidacji tego logo, jesteśmy w środku tego procesu. Proszę spojrzeć na dowolne polskie lotnisko i zobaczy pan ilość znaków, a to na szarym tle, a to na żółtawym tle, a to już nie LOT w ogóle itd. To jest mechanizm przyjęty przez towarzystwo Star Alliance i my w tym nikniemy, dlatego śmiem twierdzić, że dokument, który tak entuzjastycznie państwo opisujecie jest dokumentem po prostu opisującym pogrzeb polskiego, narodowego przewoźnika.”

Sekretarz stanu w MTBiGM Tadeusz Jarmuziewicz:

„Cała ta próba legislacyjna jest dedykowana pasażerowi, a nie jakiemuś podmiotowi gospodarczemu. W związku z tym pragnę zauważyć, że w tym roku wzrost przewiezionych pasażerów w Polsce to 23 mln to jest wzrost o 8 %. W nadchodzącym roku mimo prognoz PKB 1,4, najsurowsze prognozy mówią o 5% wzroście rynku i proszę zauważyć na polskim rynku operuje już dzisiaj ponad 30 podmiotów. Jeden z nich, o tym logo, o którym pani mówi pani poseł, ma znaczne kłopoty. Z punktu widzenia pasażera ma się to nijak. Nie słyszałem o tym, że w związku z tym, że jeden z przewoźników ma kłopoty jacyś pasażerowie nie polecieli do Londynu, Pragi czy do Paryża. Z punktu widzenia konsumenta, bo o nim będę zawsze mówił, ten podmiot jest natychmiast zastępowany jeżeli ma problemy. Jest miejsce na to, żeby w Polsce pojawiali się nowi przewoźnicy i się pojawiają. W związku z tym skupianie się przy tego typu rozmowie jak spowodować to, żeby w wyniku działań Unii Europejskiej i ukonkurencyjnienia całej Unii dla zewnętrza o czym mówiłem na początku mówienie o jednym z incydentów polskiego rynku lotniczego jakim jest LOT jest bezzasadne, bo to jest szalenie złożona machina.”

 

Powiązane wpisy

Leave a Reply