Anna Fotyga o procesie dziennikarek Biełsatu

Cały wolny świat musi z uwagą śledzić proces dwóch dziennikarek Biełsatu: Kaciaryny Andrejewej i Darii Czulcowej, który rozpoczął się w ten wtorek w Mińsku. Szokujący jest widok dwóch dziennikarek w klatce, która w niektórych krajach postsowieckich jest używana na sali sądowej, ale jedynie w przypadku stawiennictwa w sądzie najbardziej niebezpiecznych przestępców. Niejednokrotnie już Trybunał w Strasbourgu orzekał, że taka praktyka umieszczania oskarżonych w klatkach na sali rozpraw stanowi nieludzkie i poniżające traktowanie, naruszające art. 3 Konwencji o prawach człowieka. Tymczasem korespondentki Biełsatu nie są podejrzane o brutalne przestępstwo lecz zostały niesłusznie oskarżone o organizację działań rażąco naruszających porządek publiczny, za co białoruski kodeks karny przewiduje karę do 3 lata pozbawienia wolności.
Dziennikarki zostały aresztowane 15 listopada, gdy relacjonowały na żywo brutalne stłumienie pokojowej demonstracji w miejscu skąd zabrano Ramana Bandarenkę, który zwrócił uwagę nieznanym sprawcom, by nie zrywali białoruskich biało-czerwono-białych dekoracji. Został za to pobity i zmarł w szpitalu bez odzyskania przytomności. Kaciaryna Andrejewa i Daria Czulcowa zostały zatrzymane podczas wykonywania swojej pracy dziennikarskiej. Następny proces 16 lutego.

Powiązane wpisy

Leave a Reply