Jeszcze nikt nie stracił na solidnej polityce bezpieczeństwa

Polska to miliony ludzi myślących inaczej niż Radosław Sikorski, to jest prezes Jarosław Kaczyński, poseł Antoni Macierewicz, posłowie różnych opcji, również ja. My jesteśmy Polską i nie stanowimy grupy współdziałającej z Władimirem Putinem.
Jak Pani skomentuje wypowiedź szefa polskiego MSZ-etu Radosława Sikorskiego, który w pierwszym dniu szczytu NATO w Chicago powiedział: „Nie palimy się do tarczy. To jest amerykański projekt”.
Tarcza antyrakietowa jest tym elementem naszej polityki bezpieczeństwa i polityki bezpieczeństwa globalnego, który bardzo służy Polsce. Nie chcę się posługiwać językiem ministra Sikorskiego, jestem zaskoczona, że te słowa padły z ust szefa polskiej dyplomacji. Bardzo mi zależy i zawsze zależało na tym, by w Polsce znajdowały się elementy sojuszniczej tarczy antyrakietowej i abyśmy byli
w NATO sojusznikiem pierwszej kategorii.
Szef MSZ-etu nie jest osobą prywatną, wypowiada się w imieniu narodu, który reprezentuje za granicą. Jakie konsekwencje może mieć wypowiedź ministra Sikorskiego?
Ta wypowiedź może mieć poważne konsekwencje i jest bardzo ważne, by sojusznicy wiedzieli, że w Polsce istnieje alternatywa. O tym, że są znaczne grupy polskiego społeczeństwa, które nie myślą tak jak pan minister Sikorski i inni przedstawiciele władzy koalicji PO-PSL. Chcemy, by Polska była rzetelnym, pełnoprawnym członkiem Sojuszu Północnoatlantyckiego. Prawo i Sprawiedliwość od wielu lat zabiegało, by Polska osiągnęła taką liczącą się pozycję, i nie pozwolimy, żeby minister Sikorski te wysiłki zniweczył.
Nie jest tajemnicą, że Radosław Sikorski utrzymuje dobre kontakty m.in. ze swoim odpowiednikiem po stronie rosyjskiej Siergiejem Ławrowem.
To faktycznie nie jest żadną tajemnicą. Wszyscy wiemy, że jak w Rosji tupną, to pan minister Sikorski wypowiada się barwnie i w taki sposób, jaki ci tupiący chcieliby usłyszeć.
Na szczycie NATO sekretarz generalny Sojuszu Anders Fogh Rasmussen powiedział, że tarcza antyrakietowa w Europie jest już rzeczywistością. Jak Pani zdaniem zachowa się w tej sytuacji Rosja, która 11 maja po raz kolejny zagroziła możliwym atakiem na elementy systemu obrony antyrakietowej w Europie?
To zawsze są oczywiście przewidywania, ale chciałabym przypomnieć, że rosyjski obwód królewiecki (Kaliningrad) poważnie dozbrojono dopiero wtedy, gdy sojusznicy wycofali się z poprzedniej wersji tarczy antyrakietowej, która była negocjowana za prezydentury Lecha Kaczyńskiego. Kiedy uzgadnialiśmy instalację tarczy, Rosja tylko straszyła, przypominam sobie stosowaną wówczas, bardzo agresywną retorykę. I wówczas w Polsce odzywały się głosy; „Nie należy drażnić Rosji”. Zmieniła się władza w Polsce, a następnie w USA. Administracja prezydenta Baracka Obamy zrezygnowała.

Źródło: Gazeta Polska Codziennie nr 214 z dnia 23.05.2012r.

Powiązane wpisy

Leave a Reply