Język prezydenta Lecha Kaczyńskiego w opisie sytuacji międzynarodowej słyszę wszędzie – w Brukseli, ale także z różnych stron sceny politycznej w Polsce. Mało kto jednak przyznaje, że mówi słowami prezydenta, który w czasie, kiedy dość wizjonersko przedstawiał bieg wydarzeń, był powszechnie potępiany. Gdyby wówczas zachodni politycy go słuchali, na świecie byłoby inaczej – mówiła na antenie Radio Gdańsk S.A. Anna Fotyga.
Link do audycji poniżej.