Czy porozumienie w Mińsku negatywnie wpłynie na umowę stowarzyszeniową Ukrainy z Unią Europejską? Zapoznaj się z pełnym tekstem zapytania skierowanego przez Annę Fotygę do Wysokiej Przedstawiciel Federici Mogherini.
Prowadzone w Mińsku od ponad sześciu miesięcy rozmowy w tzw. „formacie normandzkim” nie przyczyniły się do poszanowania suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy. Wręcz przeciwnie – po dokonaniu przez Rosję pod sfabrykowanym pretekstem inwazji na Krym w sposób bezwzględny i systematyczny prowadzona jest polityka deukrainizacji półwyspu. Wsparcie Kremla dla prorosyjskich terrorystów jest oczywiste. Co więcej, nikt rozsądny nie zaprzecza rosyjskiej obecności wojskowej na wschodniej Ukrainie. Zawarte w Mińsku porozumienia łamane były już następnego dnia. W moim przekonaniu zarówno wybrany format, jak i miejsce prowadzenia negocjacji, są błędne, a ich efektem będzie kolejny zamrożony konflikt. Nie możemy zapomnieć, iż przyczyną rosyjskiej interwencji na Ukrainie jest decyzja narodu ukraińskiego o porzuceniu postsowieckiej strefy wpływów i integracji z zachodem. Prowadzone
w Mińsku negocjacje – bez udziału i mandatu UE – faktycznie zaś dotyczą europejskiej perspektywy dla Ukrainy. Pogarszają także bezpieczeństwo państw Europy Środkowej i Wschodniej.
Powyższa sytuacja skłania mnie do zadania WP pytania:
1. Czy umowa stowarzyszeniowa pomiędzy Ukrainą a Unią Europejską (w tym DCFTA) będzie sprawnie wprowadzana bez ingerencji państw trzecich oraz w takiej formie, w jakiej została wynegocjowana?