Wypowiedz poseł Anny Fotygi na posiedzeniu Komisji Spraw Zagranicznych

Wypowiedz poseł Anny Fotygi na posiedzeniu Komisji Spraw Zagranicznych w dniu 24.10.2012 r.

Posiedzenie Komisji zostało zwołane w trybie art. 152 ust. 2 regulaminu Sejmu na wniosek posłów Klubu Parlamentarnego „Prawo i Sprawiedliwość” przekazany do Komisji dniu 26 września 2012 r.

Temat posiedzenia: „Sprawa działań podejmowanych po katastrofie pod Smoleńskiem w dniu 10 kwietnia 2010 roku przez polskich konsulów na terenie Federacji Rosyjskiej – przedstawia Minister Spraw Zagranicznych”

Anna Fotyga:

„Otóż, między Rzeczpospolita Polską, a Federacją Rosyjską została podpisana dwustronna umowa – Konwencja o stosunkach konsularnych. Ona daje konsulom operującym w miejscu swojej akredytacji, w miejscu swojej misji bardzo szerokie uprawnienia. Nakłada oczywiście, zgodnie z naszym prawem  też określone obowiązki. Ta konwencja jest na tyle precyzyjna i szeroka, że prócz tych uprawnień ona nawet opisuje takie wydarzenie jak katastrofa statku powietrznego i  tam rola konsula jest bardzo wyraźnie określona i mam jedno w związku z tym pytanie:

Jaka ilość  polskich przedstawicieli konsularnych operujących jak rozumiem at hoc została formalnie notyfikowana stronie rosyjskiej tak jak wymaga tego dwustronna konwencja, żeby mogli rzeczywiście skutecznie wypełniać swoje działania, a to znaczy, żeby mogli się zwracać w każdym momencie do wszystkich szczebli władz Federacji Rosyjskiej, bo tak naprawdę to prócz ambasadora to oni mieli takie uprawnienia w tej sytuacji. Każdy z nich, jeżeli by został stosownie notyfikowany. Proszę o precyzyjną odpowiedź, jacy konsulowie, z imienia i nazwiska, z jakich miejsc, z jakim doświadczeniem konsularnym zostali delegowani natychmiast na miejsce, bo pan minister mówił długo o tym, kto pomagał, w jakich sytuacjach, kogo wspierał, ale ja chce wiedzieć, którzy konsulowie rzeczywiście dysponowali pełnymi uprawnieniami wynikającymi z dwustronnej umowy bilateralnej konwencji polsko-rosyjskiej o stosunkach konsularnych, wystarczająco „starej”, żeby móc się do niej przyzwyczaić i wiedzieć, że powinna być porządnie zastosowana.

My wysłuchaliśmy informacji Prokuratora Generalnego Seremeta o tym jak wyglądała identyfikacja ciał i przyznam, że wrażenie, np. wynikające z tego w jaki sposób były okazywane ciała rodzinom i, że przy tych okazaniach nie było ani jednego polskiego urzędnika, bo tak wynikało z informacji Prokuratora Generalnego były po prostu straszne. My mamy już też informacje od rodzin, żałuje, że nie ma tutaj przedstawicieli rodzin, oni byliby znaczniej bardziej precyzyjni niż my, ale jednak nasza wiedza jest też wystarczająca. W kilku przypadkach było tak, że przedstawicielowi rodziny pokazywano około 100 różnych zdjęć ofiar katastrofy, żadna z nich nie była członkiem jego rodziny, a potem się okazało, że można było od samego początku przypisać, bo pokazano mu listę, na której dokładnie ciało członka jego rodziny było przypisane nazwisku i okazało się, że to jest to ciało. Dlaczego konsula w takiej sytuacji nie było? Pan minister mówi, to był dosyć długi wywód o tym jaka instytucja za co odpowiadała, tak naprawdę za przygotowanie do transportu ciała, za wystawienie wszystkich stosownych dokumentów, za poprawność identyfikacji i za dopatrzenie, żeby nie było profanacji zwłok. Ja już nie chce poruszać po prostu niewyobrażalnej historii związanej z brakiem pieczy nad ciałem śp. Prezydenta, głowy państwa, bo to po prostu świadczy o zaangażowaniu całej dyplomacji w tej sprawie. Ale chcę powiedzieć, że są bardzo konkretne działania, które były obowiązkiem konsula i chcę wiedzieć czy pion konsularny MSZ, czy minister spraw zagranicznych dopatrzył, żeby stosowna ilość akredytowanych porządnie notyfikowanych stronie rosyjskiej konsulów funkcjonowała na terenie Federacji Rosyjskiej w tym momencie, to znaczy, żeby to były ich okręgi operacyjne, czyli Moskwa i Smoleńsk.”            

Powiązane wpisy

Leave a Reply