A jednak współpracujemy z Litwą na arenie międzynarodowej!

To Polska, jako kolebka wielkiego ruchu społecznego ma prawo i tytuł do tego, żeby inspirować walkę o wolność i suwerenność na świecie. Potrzebę wzajemnego wspierania się w budowie systemów demokratycznych dostrzegali wszyscy przywódcy państw które, jak Polska, odrzuciły komunizm i sowiecką dominację. Śp. Prezydent Lech Kaczyński, dzięki wiedzy prawnika i doświadczeniu opozycjonisty i polityka wolnego państwa był w tej sferze niekwestionowanym autorytetem. Na takie wsparcie nie mogły liczyć za czasu Jego prezydentury i rządu PiS reżimy, które, jak w przypadku Białorusi, próbowały wprowadzać demokrację sterowaną „z góry”. Na początku 2006 roku, jako sekretarz stanu MSZ zostałam poinformowana przez władze nielegalnego Związku Polaków na Białorusi, że Łukaszenka zamierza wykorzystać międzypaństwową umowę o pomocy prawnej do prześladowania opozycji. Doszło do konsultacji w gronie MSZ (ja), Michał Dworczyk (doradca premiera) i szefostwo Prokuratury. Od 2006 roku aż do końca naszych rządów system był szczelny. Prokuratura wiedziała, kogo MSZ uważa za opozycjonistę. I Polska nie przykładała ręki do traktowania walczących o demokrację jako pospolitych przestępców. Bo takie zarzuty zwykle autorytarna władza stawia opozycji politycznej. Dzisiejsze oświadczenie MSZ o wykorzystaniu przez Białoruś kruczka w postaci umowy międzynarodowej, a Prokuratury Generalnej, że nie wiedziała o tym, że chodzi o opozycjonistę, uważam za żałosne. Władza, na każdym kroku podkreślająca swoje związki z Solidarnością, pomogła w represjonowaniu obrońcy praw człowieka Alesia Białackiego. To ten sam nurt wrażliwości, który pozwala wybielać generała Jaruzelskiego i demontować rolę Powstania Warszawskiego w polskiej polityce historycznej. Podobnie jak Polska, reżimowi Łukaszenki w tępieniu opozycjonisty pomogła Litwa. No i wreszcie, po długim czasie, mamy przykład współpracy między naszymi krajami na arenie międzynarodowej. Brawo!

Anna Fotyga

Powiązane wpisy

Leave a Reply